DZIEŃ DOBRY! Dziś jest:

ZOBACZ CO NOWEGO!

Bohaterką dzisiejszej rozmowy jest Dominika. Osoba absolutnie niezwykła, która łamie wszelkie stereotypy osób, którym bliżej jest do nauk humanistycznych. Serdecznie zapraszam!!

Dominika Bęben - na co dzień zajmuje się badaniami user experience, prowadzi zajęcia dotyczące UX na SWPS w Warszawie. Miłośniczka nowych technologii. Uwielbia wspierać kobiety w ich rozwoju, co doprowadziło ją do stworzenia strony Dziewczynytech

ME: Jeszcze raz dziękuję za przyjęcie mojego zaproszenia! Myślę, że nasza rozmowa będzie inspirująca zarówno dla mnie, jak i moich czytelników.

Dominika Bęben [DB]: Dziękuję za zaproszenie. Mam nadzieję, że moja historia zainspiruje czytelników lub czytelniczki do poszukiwania odpowiedniego dla siebie miejsca i kierunku.


ME: Kiedy zaczęła się Pani przygoda z IT?

DB: Zaczynałam w roku 2011 pracując w agencji, w której zajmowałam się prowadzeniem profilu na Facebooku kilku markom. Wówczas był boom na social media i wiele osób w moim środowisku chciało być social media ninja. Mi też się wydawało, że to jedyny słuszny kierunek. Chciałam się wówczas dostać na staż do Allegro, ale tam zapytano mnie o to czym jest SEM i SEO. Nawet nie wyobrażacie sobie mojego zdziwienia: SEM? SEO? Pierwszy raz usłyszałam takie określenia. Stażu w Allegro nie dostałam, ale szybko nadrobiłam braki. Dwa tygodnie później pracowałam już jako Junior SEM Specialist w agencji interaktywnej w Krakowie. I czuje, że to był prawdziwy początek. To właśnie tam dowiedziałam się jak wygląda praca programistów i kim są UX designerzy. Chciałam zajmować się tym czym oni: mieć wpływ na to jak działają produkty cyfrowe, a nie tylko je promować. No tak, ale studiowałam socjologię… socjologia i IT? Tak! To bardzo dobre, a wówczas jeszcze mało popularne połączenie, pozwoliło mi na realizację marzenia. Po 1,5 roku zmieniłam pracę i udało mi się zostać Junior UX Researcherem w krakowskiej Edisondzie. Od tamtej pory zajmuje się badaniami UX, współpracując zarówno z departamentami odpowiedzialnymi za rozwój produktu, strategię, marketing i IT. Od pół roku pracuję bezpośrednio wewnątrz zespołu IT w niemieckiej firmie Hapag-Lloyd rozwijając badania na międzynarodową skalę.


ME: Od zawsze wiedziała Pani, że jest Pani stworzona do pracy w korporacji? 

DB: Absolutnie nie. Ja nie chciałam pracować w korporacji. Skończyłam 6-letnią szkołę plastyczną, po której zdecydowałam się na studia społeczne i naprawdę byłam buntowniczo nastawiona do wszelkich zniewalających struktur, a tak postrzegałam korporacje. Pracując jednak w Edisondzie zakochałam się w pracy dla jednego z banków. Rozwijanie cyfrowych produktów finansowych było dla mnie ogromnie satysfakcjonujące i chciałam to robić na dużą skalę. Ponadto dowiedziałam się, że zespoły user experience są właśnie takimi buntowniczymi wyspami w korporacjach, bo mówią „tak, biznes jest ważny, ale kluczowe są potrzeby klientów, poznajmy je, zbadajmy i projektujmy tak, żeby na nie odpowiedzieć”. A te siedem lat temu to było podejście nowe i trochę buntownicze. Wtedy też uświadomiłam sobie, że aby mieć realny wpływ na rozwój produktów, muszę być w środku organizacji, w których one powstają. I tak po kilku latach zdecydowałam się na pracę w korporacji. Pracowałam bezpośrednio w Banku Millennium i Alior Banku realizując badania z użytkownikami i wspierając zespoły designerów i programistów i rozwijając własny zespół researcherów. Korporacje bardzo różnią się między sobą, ale wewnętrznie też są zróżnicowane. Praca w zespołach kreatywnych w korporacji może być bardzo satysfakcjonująca. Ważne jest, żeby zidentyfikować swoje potrzeby i oczekiwania względem miejsca pracy, a następnie dowiedzieć się jak najwięcej nie tylko o firmie, ale też o samym zespole, do którego zamierza się dołączyć.


ME: Podczas naszej krótkiej rozmowy przed przeprowadzeniem tego wywiadu napisała Pani, że obecnie branża IT jest otwarta nie tylko dla ścisłowców, ale także coraz częściej także na humanistów. To naprawdę ciekawa alternatywa dla osób, które myślą, że po studiach humanistycznych ich jedyną perspektywą jest posada nauczyciela w szkole. 

DB: Tak, branża IT wręcz potrzebuje humanistów. Nie wiem, czy mówi się o tym w szkołach czy na studiach, jeżeli nie to duży błąd. Branża IT jest bardzo zróżnicowana, natomiast rozwój nowych technologii powoduje, że to zróżnicowanie jest coraz większe. User Experience to jeden z kierunków, który można obrać. Tutaj wiedza z zakresu socjologii, psychologii, kognitywistki czy antropologii jest bezcenna. Kluczowa jest bowiem umiejętność rozumienia człowieka i jego potrzeb. Rozwój interfejsów konwersacyjnych, np. chatbotow czy interfejsów głosowych takich jak Siri, potrzebuje wsparcia osób, które rozumieją procesy, człowieka i znają się na języku. Swoją drogą dla językoznawców i osób, które skończyły różnego rodzaju filologie, czeka rozwijająca się dziedzina UX Writingu. Rozwój sztucznej inteligencji pociąga za sobą potrzebę zatrudniania osób, które będą zajmowały się etycznymi aspektami powstających rozwiązań. Coraz częściej zatrudnia się więc np. filozofów. I takich przykładów mogłabym podać więcej. Ważne, aby trzymać rękę na pulsie i obserwować rynek, czytać o branży technologicznej i śledzić trendy.

ME: Czy ma Pani jakąś receptę na udany start, a następnie karierę w IT? W końcu możliwości jest wiele: studia, kursy, szkolenia, który najlepiej według Pani najlepiej uczy umiejętności pożądanych w branży IT?

DB: Nie będę chyba zbyt oryginalna, jeżeli powiem, że najlepszą receptą jest robienie tego, co się najbardziej lubi. Jeżeli pomyśleć o znanych osobach z branży IT (i nie tylko), to najwięcej słyszmy o tych, które robią to z ogromną pasją i całkowicie się temu oddają. Myślę więc, że ważne jest zrozumienie siebie i podążanie za intuicją. Kursy, szkolenia, studia to wybór uzależniony od indywidualnych preferencji. Ja na podstawie swoich osobistych doświadczeń muszę przyznać, że studia socjologiczne bardzo mi pomogły i wyposażyły mnie w zestaw niezbędnych narzędzi oraz specyficzne myślenie analityczne, które wykorzystuję w swojej pracy. W moim rozwoju bardzo pomogli mi mentorzy, których spotkałam na swojej drodze, głównie w miejscach pracy. Dlatego praktyka jest tak bardzo ważna – nie czekaj, aż będziesz mieć „komplet” informacji, zdobytą wiedzę czy dyplomy – będziesz je zdobywać całe życie. Zacznij działać, praktykować, rób projekty samodzielnie, szukaj stażu, etc. Rozmawiaj z tymi, którzy zajmują się wybraną przez ciebie dziedziną dłużej niż ty, ucz się od nich. Drugi człowiek to chyba najbardziej inspirujące źródło wiedzy, dlatego tak bardzo inspirujące bywają konferencje branżowe. Mi również bardzo dużo dało obserwowanie znanych badaczy takich jak Tomer Sharon. Kiedy stawałam się badaczką, to przeczytałam jego dwie książki i obejrzałam chyba wszystkie wystąpienia. Często do nich wracam. Fajnie mieć takich ekspertów czy ekspertki, które się śledzi. I chyba ostatnia rada: nie bój się popełniać błędów. Mnie błędy, pomyłki i lekcje, które z nich wyciągnęłam, doprowadziły do ogromnych sukcesów. Przez ostatnie kilka lat uczyłam studentów realizowania badań UX w ramach studiów podyplomowych na SWPS i Politechnice Białostockiej. Od przyszłego roku będę prowadziła szkolenia i kursy online, a także sesje mentoringowe. Dedykuję je głównie dziewczynom, ponieważ cały czas jest nas znacznie mniej w IT, a te z nas, które nie chcą być programistkami, często nie zdają sobie sprawy, że są inne alternatywne opcje.
Zapraszam wszystkich, oczywiście nie tylko dziewczyny, na moją stronę www.dziewczyny.tech, a już od przyszłego roku na mentoring i kursy. Można się także ze mną kontaktować przez linkedina oraz na Instagramie, którego od niedawna prowadzę.

ME: Dziękuję za poświęcony mi czas. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci dalszych sukcesów oraz dużo zdrowia, które w obecnej sytuacji jest nam niezmiernie potrzebne. 
 
DB: Dziękuję bardzo.

Komentarze

  1. niesamowicie zmotywowała mnie ta rozmowa, nie wszystko stracone dla humanistów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mnie zdziwiło podejście, że dla humanistów nie było miejsca w korporacji. Jestem humanistką i od zawsze widziałam się w tej branży, dodatkowo według mnie studia zarządzania chociażby są moim zdaniem w kierunku humanistycznym, niż matematycznym (?) myślę, że humanistów błędnie postrzegają jako tych, którzy nadają się tylko do gastronomii (czytaj maka). W moim otoczeniu znam w sumie tylko humanów pracujących w korpo :D
    Co do historii - super, mega mi się czytało.
    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze to umieć się odnaleźć ☺️

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa rozmowa, dużo można się dowiedzieć i wynieść ciekawe rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pracowałam w korporacji, między innymi w branży IT, przyznaję, że to były najgorsze zawodowe lata w moim życiu, nie potrafiłam w pełni się odnaleźć w takim trybie pracy, szybko z niego zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa rozmowa i osobiście uważam, ze kobiety mogą wszystko, a stereotypów w dzisiejszych czasach już po prostu nie powinno być.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa rozmowa, z której można wiele wynieś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, bardzo ciekawa rozmowa. Ja osobiście jakoś nie widzę siebie w korporacji, chociaż kto wie, może gdybym spróbowała to bym się przekonała do takiej pracy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyjemnie przeczytać taką inspirującą rozmowę. Super, że taki wpis się pojawił.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię czytać takie wywiady, bardzo ciekawa ta rozmowa, miło mi się czytało :) Ja jeszcze nie pracowałam w korporacji..

    OdpowiedzUsuń
  11. CZasem warto zaryzykować i postawić na siebie, by potem robić, to co się lubi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo motywujący wpis! "Nie będę chyba zbyt oryginalna, jeżeli powiem, że najlepszą receptą jest robienie tego, co się najbardziej lubi" wiele osób w dzisijeszych czasach wyrzuca to ze swojej swiadomosci....

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama skończyłam 2 kierunki humanistyczne, więc dla mnie ten artykuł był bardzo ciekawy i motywujący. Powoli dojrzewam do zmiany pracy, może właśnie branża IT by mi odpowiadała?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz