Bawiąc się słowem, czyli tłumacząc nieprzetłumaczalne
Jak od dawna wiadomo nie należę do poliglotów. Języki obce, co prawda obce mi nie są, jednak nigdy nie były moja mocną stroną. Zawsze zazdrościłam osobom, które pochłaniały nowe słówka w podobnym tempie, w którym ja pochłaniałam porcje deserów lodowych.