Nie oszalejmy!

Aktualna sytuacja jest naprawdę ciężka, jednak pamiętajcie nie dajcie się zwariować. To od nas zależy jak sobie z nim poradzimy. Czeka nas wielki test cierpliwości, a przede wszystkim wyrozumiałości. 

Sama jestem typem, który zawsze mówi, że nie ma na nic czasu, że wręcz chcę się ponudzić, ale nigdy nie ma na to czasu. Teraz zdecydowanie jest na to czas. Może nie jest to odpowiednie słowo, jednak naprawdę cieszę się, że w końcu znajdę czas na te wszystkie rzeczy.

Po pierwsze dużo czytam. Tak tak i to nie tylko coś takie lekkiego, szybkiego, przyjemnego. Podjęłam się literatury, do której wcześniej po prostu nie miałam głowy.


Po drugie systematycznie przerabiam oraz na tyle ile to możliwe wdrażam w życie, wszystkie kursy (kupiłam ich aż 3) jakie miałam okazję kupić przez ostatni rok.

Po trzecie wychodzę z domu jak najrzadziej, jednak samotnego spaceru w lesie, raz na kilka dni nie potrafię sobie odmówić. Siedząc ciągle w 4 ścianach można oszaleć, ale jeśli wybierzemy się do miejsca, gdzie ludzi praktycznie nie ma, a jak już się mijamy to zachowujemy odpowiednią odległość, to myślę, że nie ma w tym nic złego.


Ps. Pozdrawiam panią z dzieckiem (dokładnie miała wózek cybex, jakoś tak mi rzuciło się w oczy, która uśmiechnęła się i powiedziała, że kojarzy nasz profil, w tamtej chwili zrobiło mi się bardzo ciepło na serduszku, to takie miłe.)

Po czwarte mimo wszystko pamiętajcie o higienie, bo w tym momencie to rzecz niezbędna, a z tego co czytam na różnych grupach to ludzie, szczególnie starsi, a wiec w największej grupie ryzyka, za nic mają epidemie i twierdzą, ze gorsze rzeczy przeżyli.

Jak sobie radzicie z obecną sytuacją?

Komentarze

  1. Szczerze mówiąc, niedługo chyba zupełnie przestanę sobie radzić z tym wszystkim. Czuję się coraz bardziej wykończona psychicznie, a w pracy z dnia na dzień jestem coraz bardziej skołowana...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to trudny czas, staram się przestrzegać zasad. Myślę, że wiele wyrozumiałości i szacunku należy się w tej chwili służbie zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niewątpliwie czas jest trudny, jednak ja staram szukać się pozytywów. Zawsze narzekałam na brak czasu dla siebie, dlatego teraz nadrabiam zaległości. Zaległości w lekturze (m.in. blogów), zaległości w nowych wpisach na swoim blogu, zaległości filmowe a przede wszystkim zaległości w rozmowach :)

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

INSTAGRAM