Wzruszająca historia oparta na rodzinnych wspomnieniach - Narzeczona z powstania Mag­da­ Knedler

Dwudziesty wiek to dla naszego kraju brzemię ogromnej historii - ciężkiej historii. Pełnie walki, cierpienia i ogromnej niesprawiedliwości. Ciężko abym nazwała się fanką takich historii, bo sami przyznacie, że brzmi to śmiesznie. Jednak jasno mogę powiedzieć, że czytam takie historie, a wiecie dlaczego?

Za każdym razem jestem po prostu pełna podziwu jak te prawie 100 lat temu, gdzie w ciągu kilkunastu lat wydarzyły się dwie Wielkie Wojny ludzie walczyli, płacąc za to nie małą cenę, o swoje szczęście, dobrobyt, o chwilę, które chowali w sercu i robili heroiczne rzeczy, po to, aby jeszcze kiedyś się powtórzyły.

Historia Magdy Knedler była dodatkowo dla mnie o tyle trudna, że wiedziałam, że jest to część jej rodzinnych losów, a dokładnie jej babci. Magdo, nie wiem jak uniosłaś tak wielki ciężar, bo mi naprawdę było ciężko godzić się z każdym ciosem Marii - ta historia poszła w świat - oznacza to, że dałaś radę. Wielki ukłon w Twoją stronę.

OPIS WYDAWCY:
W czasie wojny kocha się inaczej, mocniej.
Czerwiec 1938 roku jest wyjątkowo ciepły. Maria czuje, że rozpierają ją energia i młodość.
Spotyka się ze swoją pierwszą miłością.
Beztroskie marzenia i plany brutalnie przerywa wybuch wojny.
Gdy odnajdują się po długiej rozłące, starają się nadrobić stracony czas.
W Warszawie wybucha powstanie.
Podczas akcji, otoczeni przez nazistów, biorą ślub. A wkrótce zostają okrutnie rozdzieleni.
Jak potoczą się losy Marii? Czy miłość w czasie wojny ma prawo istnieć?
Chwytające za serce losy wojennej miłości – namiętnej, szczerej, innej niż wszystkie. Bo wśród wystrzałów i huków bomb może się narodzić prawdziwe uczucie.

To co zachwyciło mnie w tej historii to waleczność Marii - jej wiara, że mimo tak ciężkich czasów w końcu kiedy wstanie słońce będzie dobrze. Młoda kobieta, która chciała czerpać z życia jak najwięcej - brzmi naiwnie, prawda?

I ta walka o miłość - w końcu każdy w trudnych czasach musi kochać. To niby taka drobnostka, a kiedy nie masz pojęcia co cię spotka, okazuje się wartością niemal niezbędną.

Narzeczona z powstania to piękna opowieść, którą tworzą przede wszystkim emocje - cały jej wachlarz. Czy Maria odnalazła spokój, szczęścia z dala od okrucieństwa wojny? Czy po tak ciężkich latach w ogóle można je odnaleźć?

Wydawnictwu Mando bardzo dziękuję za egzemplarz i za cierpliwość  - czas, aby podzielić się moimi wrażeniami był wydłużony, ale i tematyka nie należała do najłatwiejszych. Ściskam!

Komentarze

  1. Ta ksiazka na pewno musiala wywolac rozne emocje podczas czytania. Zwlaszcza , gdy czyta sie prawdziwe zdarzenia. Ja jestem strasznie wrazliwa na takie rzeczy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję. Mimo że takich książek nie czytam na co dzień, to ta mnie szczerze zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra uwielbia sięgać po książki tej autorki. Polecę jej też to wydanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ta propozycje niestety nie dla mnie nie przepadam za książkami z wojną w tle :P
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  5. T wojenne historie nie są dla mnie, zawsze za bardzo przeżywam fabułę takiej powieści

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko sięgam po takie książki, jednak w tej jest coś, co mnie do niej przyciąga. Dopisuję na swoją listę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Osobiście nie jestem fanką książek z takim wątkiem, ale koniecznie muszę podsunąć jej mojej mamie. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię książki tej autorki, co prawda ostatnio nie trafiła żadna w moje ręce, ale będzie okazja sięgnąć właśnie po ten tytuł. Izabela

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

INSTAGRAM