Walka z największym wrogiem

Podobno nasi najwięksi wrogowie to my sami, nasza przeszłość i czas. Ten ostatni jest najbardziej zdradliwy, przemyka niespostrzeżenie i bardzo łatwo z nim przegrać. Nigdy nie jesteśmy w stanie go dogonić, zatrzymać, a cofnąć tym bardziej. 

Powiem Wam, że jeszcze nigdy nie czułam się tak wypruta. Nie śpię po nocach, chociaż nie mam małego dziecka w domu, nie potrafię się nad niczym skupić. Momentami jestem po prostu przerażona, jak ten czas szybko leci. 

Mam wrażenie jak, by tych obowiązków strasznie szybko przybywało, a ja nie umiem tego ogarnąć. Ludzie chyba zaczynają mówić po koreańsku, czepiają się o jakieś głupoty, a ich problemy są dla mnie jakieś niezrozumiałe i śmieszne jednocześnie. 

Wszystko jest możliwe, a co nie jest, zajmuje tylko trochę więcej czasu Arne Dehl

Ostatnimi czasami zaczęłyśmy praktykować tzw. ,,kawowe drzemki". Przeczytałam o nich u Ani i od razu wiedziałam, że to coś dla nas. Uwierzcie mi, że taka przeciętna uczennica, która po całym dniu w cudownej szkole naprawdę marzy tylko o swojej poduszce i ciepłym kocyku.  

Czym jest taka kawowa drzemka?
To drzemka, przed którą pijemy pyszną kawkę. Jej zaletą jest fakt, że sen naturalnie czyści adenozyny z naszego mózgu! O czym należy pamiętać to to, że nie może trwać dłużej niż 20 minut, aby nie wpaść w bezwładność snu, z której trudno się nam później obudzić. Serdecznie polecam 💗

Tak strasznie nie chcę niczego przegapić. Dawać z siebie wszystko, a wiem, że ostanio z tym bywa różnie. Na szczęście mam wokół siebie ludzi, którym ufam, bez których nie wyobrażam sobie teraz mojego życia. Bez dwóch zdań są dla mnie ogromnym wsparciem, chociaż robią to tak bezinteresownie. 


Należy tak zorganizować życie, aby każda chwila była ważna
Iwan Turgieniew 

Nie dajcie się czasowi. Spełniajcie się, realizujcie swoje marzenia i znajdujcie nowe. I oczywiście otaczajcie się ludźmi, którzy są warci Waszej uwagi. Tego życzę Wam na nadchodzące święta i nie tylko.  


Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy Gabriel Garcia Marquez 

Komentarze

  1. Drzemka w ciągu dnia to podstawa, nasz Maksik ma dwa latka, śpi w dzień do 2 godzin, mnie wystarcza godzinka, ale przywraca do życia lepiej niż kawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój syn ma drzemkę w ciągu dnia ale ja mam tyle do zrobienia, że nie mam czasu usiąść i odpocząć. Muszę to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  3. Też stosowałam takie drzemki (choć nie wiedziałam jaką mają nazwę), aczkolwiek i to nie zawsze się u mnie sprawdza. Po pierwsze zawsze muszę kogoś poprosić, żeby mnie obudził, bo po południ mam taki mocny sen, że budzika nawet nie słyszę, więc kiedy już wytłumaczę innemu domownikowi, że ma mnie obudzić za kilka minut to i to nie zawsze pomaga. Ostatnio wstałam trzy albo nawet cztery godziny później niż zakładałam, a po zaplanowanej pobudce pozostał tylko znak w postaci zapalonego światła – także mnie czasami nic nie jest w stanie wybudzić ze snu, a później gdy wstaje to się okazuję, że zostało bardzo mało czasu, a ja mam jeszcze mnóstwo pracochłonnych zadań na następny dzień. Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście reaguje jeszcze na budzik :) Ale rzeczywiście jak pośpi się dłużej to później już ciężko cokolwiek zrobić :)

      Usuń
  4. O kawowych drzemkach usłyszałam pierwszy raz u Kasi Gandor i od razu poleciłam swoim rodzicom. Sama kawy nie pijam i nie mam w ciągu dnia sposobności, by uciąć sobie chwilę przerwy, ale jeśli tylko ktoś ma możliwości - popieram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedy słuchałam u nich u Kasi o nich wiedziała i tylko z uśmiechem potakiwałam :)

      Usuń
  5. Należy tak zorganizować życie, aby każda chwila była ważna - ten cytat szczególnie mnie urzekł! Zapisuję sobie! Super wpis!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymajcie się ciepło ❤ śpijcie więcej i pamiętajcie, że macie swoich gorszych przyjaciół, którzy zawsze pomogą ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój mąż zaczal praktykowac kawową drzemkę i faktycznie po wstaniu miał dużo więcej energii. A ja natomiast przestalam pić kawę (całkowicie) i duzo lepiej sypiam no i dzieki temu automatycznie jest więcej energii w ciągu dnia! Klaudia J

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie pijam kawy, ale taką drzemką nie pogardzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh mało znam osób, które odmówiły by drzemki wciągu dnia :)

      Usuń
  9. Pięknie to ujęłaś, a cytaty jak najbardziej trafione. Sama także praktykuję kawowe drzemki, to coś rewelacyjnego!

    OdpowiedzUsuń
  10. Moi rodzice całe życie po obiedzie kładli się na 20 minut. Ja natomiast jak zasnę w dzień, to już tego dnia nic nie zrobię, bo odechciewa mi wszelkiej aktywności. Obojętnie czy śpię 20 minut, czy krócej czy dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Wszystko jest możliwe, a co nie jest, zajmuje tylko trochę więcej czasu Arne Dehl" - zdecydowanie mój ulubiony cytat :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Na mnie drzemki nie działają zbyt d9brze, niestety. Ból głowy i senność po n8ch jeszcze większa... Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej szkoda, ale jak widać, na wszystkich działa co innego ;)

      Usuń
  13. Podobna Ziemia szybciej się kręci i dlatego czas przyśpieszył i ciągle go nam brakuje :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra teoria, której wcześniej nie słyszałam :)

      Usuń
  14. Ciekawa teoria z tą drzemką! Koniecznie muszę zgłębić ten temat! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo czytałem o manipulacji snem. Jest sporo metod snu, tak żeby wydłużyć sobie czas na pracę, na siebie lub na cokolwiek innego. Wiem jednak, że trzeba też być systematycznym i konsekwentnym w swoich działaniach. Najgorsze są chyba początki, kiedy organizm w ogóle nie jest przystosowany do snu w środku dnia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy pomysł z taką drzemką, będzie trzeba spróbować, może wpływa na większą produktywność w ciągu dnia;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja „kawowa drzemka” trwa koło godziny. Dokładnie tyle potrzebuję, żeby moc egzystować wieczorem🙂 Popołudniu nie śpię tylko wtedy, jak prześpię w nocy obowiązkowe 8 godzin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy organizm jest inny i potrzebuje innego czasu na pełną regenerację :)

      Usuń
  18. Coś czuję, że za wysoką presję sobie postawiłaś. Może wrzuć na luz, a będzie lepiej :) Nie słyszałam o kawowych drzemkach, a bezsenność jest straszna! Nie życzę Ci jej. Miałam kiedyś niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nigdy, może masz trochę racji, czesto ambicja zabiła w nas logiczne myślenie i racjonalne działanie...

      Usuń
  19. Ja nie mam czasu na drzemki w ciągu dnia ;) A mój mąż właśnie chrapie w najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Czas to względna teoria, którą sobie wymyśliliśmy. Chyba warto realizować się według własnego rytmu i jeśli trzeba to i korzystać z drzemek ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Słyszałam o kawowych drzemkach, ale zawsze się bałam, ze jak wypiję kawę to już nie zasnę. Podobno jednak drzemka jest wtedy najlepiej wykorzystana :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie drzemki w ciągu dnia są najlepszym energizerem! :) Winston Churchill był ich zwolennikiem. Mi rzadko zdarza się mieć taką możliwość. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam także coraz rzadziej, ale jak tylko jest czas to korzystam :)

      Usuń
  23. Oby ten kiepski dla Ciebie czas szybko minął!

    OdpowiedzUsuń
  24. Trzymam kciuki, żeby ten kryzys Ci minął :-)

    O kawowych drzemkach nie słyszałam. Pamiętam, że dobre kilka lat temu, gdy chciałam wstać wyspana, brałam przed snem tabletki z kofeiną i faktycznie jakoś to tak działało. Jakiś czas później spróbowałam znowu i co? I nie mogłam zasnąć :-D

    Same w sobie drzemki czasem stosuję, ale niestety, jeśli ustawię budzik, to zazwyczaj w ogóle nie zasnę, a jeśli nie ustawię, śpię godzinę, dobudzam się przez kolejną, a potem nie mogę zasnąć do północy. Muszę nad tym chyba popracować ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Różni są ludzie, na mnie na razie działają :)

      Usuń
  25. a ja z kolei nie wiem jak funkcjonuje, bo jak miałam małe dziecko to ładnie przesypiało ;) , ale w każdym razie mam prawie 27 lat a kawy w ogóle nie piję i nie jest mi to potrzebne, nie lubię nawet. ja zaczęłam brać różne witaminy, lepiej się odżywiać, teraz wprowadzam sport do życia i czuje sie lepiej, nie jestem tak zmęczona. bo ja sie mecze jak nic nie robię , dlatego zawsze cos robie, a to sprzatam, a to spacery, czytam itp, nie lubie sie nudzic.

    OdpowiedzUsuń
  26. ostatnio dopadła mnie mała deprecha czasowa ;) ale staram się z nią walczyć, szkoda tego umykającego czasu na smutki i inne nic nie znaczące drobnostki :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem osobą która nie lubię kawy ani jej zapachu :)

    recenzjebynikaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Zwracający na to, co ważne tekst. Czas naprawdę szybko leci zwłaszcza po 20tce 😉 stajemy się go bardziej świadomi i bardziej chcemy go zatrzymać niż przyspieszyć (jak to bywa z kolei do 18tki 😉) i pewnie dlatego odczuwamy, że przyspiesza.

    OdpowiedzUsuń
  29. Często zapominamy o sobie, dni przelatują przez palce, życie mija obok nas.

    OdpowiedzUsuń
  30. czas leci zdecydowanie za szybko :(

    OdpowiedzUsuń
  31. U mnie tez czas szybko leci, ale staram się jak najbardziej się da korzystać z życia

    OdpowiedzUsuń
  32. Mój Synek ma już 6 miesięcy a przecież dopiero go urodziłam. Po dzieciach najbardziej widać jak czas leci szybko. PS kawowa drzemka? Śmieszne określenie. Nie znałam wcześniej tego terminu.

    OdpowiedzUsuń
  33. Co tu duzo mowic :D moglabym przespac caly dzien :D drzemka to za malo!:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

INSTAGRAM